"Queer Eye", czyli inspiracja, tolerancja i czysta radocha

Tak, wiem - tempo mam niczym Internet Explorer, ale chciałbym podzielić się z Wami jednym z fajniejszych odkryć tego roku, którego dokonałem dzięki niezawodnej intuicji mojej żony. Nie chcę robić z tego jednak recenzji, gdyż nie uważam, żeby format, w jakim realizowany jest ten program, pasował pod moje “tradycyjne” rozważania.

"Queer Eye", czyli reality-show na Netfliksie, w którym pięciu homoseksualnych mężczyzn (tzw. The Fab Five) w kilka dni robi życiowy ‘make-over’ bohaterom kolejnych odcinków, to moim zdaniem prawdziwa perełka. 🏳️‍🌈

Co wyróżnia ten program na tle innych tego typu, to autentyczność prowadzących. Tan, Antoni, Bobby, Karamo i Jonathan to wyjątkowe osoby, które - śmiem twierdzić - naprawdę pomagają innym odmienić życie poprzez swoją szczerość i pozytywne (lecz bynajmniej nie naiwne) podejście do otaczającego nas świata. Po obejrzeniu całego multum odcinków mam wrażeniem, że na palcach jednej dłoni mogę policzyć sceny, w których emocje zdawały się być ustawione, kiedy większość programów 'make-overowych', z jakimi się spotkałem, torturuje swą sztucznością niemal w każdym ujęciu.
Same ich prywatne historie, którymi dzielą się od czasu do czasu, są pełne poruszających, smutnych i wesołych anegdot, które sprawiają, że ma się ochotę dowiedzieć jeszcze więcej o ich życiu. Chłopaków po prostu słucha się z zainteresowaniem, a oglądanie, jak każdy z nich wymiata w swoim fachu (czy to kuchnia, design wnętrz, psychologia, moda bądź uroda) dostarcza olbrzymiej frajdy. Prawda jest taka, że z każdym z nich chciałbym się zakumplować.

Same odcinki mają bardzo przyjazną formułę, i choć czasami zdają się być nieco krótkie, zawsze znajduje się w nich mnóstwo uroku. Na własnej skórze mogę też potwierdzić, że poczynania The Fab Five są naprawdę inspirujące. To właśnie po jednym z odcinków uznaliśmy, że najwyższa pora zrobić pewne renowacje w naszym salonie i łazience, dzięki którym poziom naszej codziennej egzystencji istotnie się podniósł. Dzięki, brygado!

Czy polecam? Jeszcze jak! 👌